Jesteśmy stąd, ale wszyscy nasi dziadkowie przyjechali tu z różnych stron świata. 16 marca ma corocznie upamiętniać początki osadnictwa polskiego na terenie naszej gminy po zakończeniu II wojny światowej. Podczas pierwszych oficjalnych obchodów Dnia Osadnika wystawiono spektakl teatralny, młodzież ze szkół stworzyła specjalny komiks, a z pamiątkowych zdjęć powstała niecodzienna wystawa. Okolicznościowe spotkanie, które zgromadziło przedstawicieli czterech pokoleń mieszkańców gminy Lubin, było okazją do wielu wspomnień i wzruszeń.
Dzień Osadnika ustanowiono w formie uchwały na wniosek wójt Tadeusza Kielana. 16 marca minął dokładnie rok, kiedy także w miejscu wystawy „Gmina Lubin – wczoraj i dziś” zorganizowano premierę książki Marleny Kovařík pt. „Wschody i Zachody. Opowieści osiedleńców w gminie Lubin”. Ustanowienie takiego dnia jest okazją do kultywowania pamięci, historii i uznania dla pierwszych mieszkańców poprzez różne działania edukacyjno–kulturalne.
– Naszą gminę zasiedlili ludzie z Kresów Wschodnich, Łemkowszczyzny, Syberii, Wschodniej Polski, także repatrianci z Niemiec. Powstał tygiel ludzi, którzy mówili różnymi językami lub gwarami, mieli różne tradycje i obyczaje. Łączyła ich natomiast niepewność jutra, religia, szkoła, zapał, budowanie nowego na nowych ziemiach i zwyczajnie chęć spokojnego życia po latach wojny i udręki – mówi wójt Tadeusz Kielan.
– Ustanowienie Dnia Osadnika było bardzo dobry pomysłem, który poparliśmy jednogłośnie, a dzisiejsza uroczystość tylko to potwierdza – mówił Norbert Grabowski, przewodniczący Rady Gminy Lubin.
Udział w obchodach wzięli zarówno pierwsi osadnicy, bohaterowie książki, ich potomkowie, dzieci, które tworzyły komiks, ich rodzice, nauczyciele wspierający powstanie tej niecodziennej publikacji, mieszkańcy którzy przekazali swoje prywatne fotografie na wystawę, radni, Marlena Kovařík oraz dziennikarze, którzy bardzo pozytywnie ocenili te działania.
Uroczyste spotkanie współprowadziła Edyta Szymańska, sołtys Zimnej Wody, grająca główną rolę w spektaklu „Nowe Korzenie” i jednocześnie prawnuczka jednego z pierwszych dziesięciu osiedleńców z Zimnej Wody w roku 1945. Współgospodarzem był także Maciej Stefaniak, wicedyrektor szkoły w Szklarach Górnych, wielki entuzjasta historii naszej Małej Ojczyzny, który rok temu był gościem prezentacji książki, pomysłodawcą Dnia Osadnika, a w tym roku koordynatorem powstania komiksu, który stworzyli nasi uczniowie.
– Kiedy zastanawialiśmy się w wąskim gremium, jak dotrzeć do mieszkańców, w tym młodszych pokoleń i przekazać im doświadczenia, wartości i cele, które towarzyszyły pierwszym osadnikom naszej gminy, to jednym z pierwszych pomysłów był komiks. Zamarzył nam się jednak wyjątkowy komiks, w którym to nasi najmłodsi mieszkańcy przedstawią to, co można przeczytać w książce, lub też porozmawiają ze swoimi dziadkami i przedstawiają rodzinne historie. 23 uczniów z naszych szkół podstawowych stworzyło 19 komiksowych historii – mówi wójt Tadeusz Kielan. – Trzy z nich są oparte na rodzinnych historiach dla pozostałych 16 kanwą były opowieści z książki „Wschody i Zachody opowieści osiedleńców w gminie Lubin autorstwa Marleny Kovařík.
Uczniowie pracowali przez cały rok, spotykając się w Ośrodku Kultury Gminy Lubin. Poznawali historie pierwszych osadników, nierzadko zadając trudne pytania związane z wciąż nieodległą historią końca II wojny światowej. Rysowali, popadali w zdumienie, niedowierzali. Aż w końcu dopięli swego. W rok po ukazaniu się książki Marleny Kovarik, do rąk czytelnika została oddana kolejna publikacja: „Losy Osadników Gminy Lubin w komiksach”.
Nazwiska wszystkich autorów komiksu i wspierających ich nauczycieli publikujemy pod artykułem. Było to dla nich wyjątkowe spotkanie. Z rąk wójta Tadeusza Kielana odebrali publikacje, upominki, wyświetlany był materiał filmowy z ich wypowiedziami, były pamiątkowe fotografie oraz autografy na książkach.
– To wzruszające kiedy młodzi ludzie potrafią w tak obrazowy sposób przedstawić tamte trudne lata. Należą im się wielkie brawa – mówiła Antonina Buchta, jedna z bohaterek komiksu.
– Pierwszego pokolenia, które osiedliło się na tych ziemiach już z nami nie ma. My reprezentujemy drugie, które także już odchodzi ale jest inne choćby dlatego, że lepiej wykształcone. Kolejne trzy także bardzo się różnią, to już obywatele świata. Na podstawie historii swojej rodziny piszę książkę o tych różnicach. Dobrze, że mówimy o historii bo tworzy ona naszą tożsamość – mówił Franciszek Hawrysz, także jeden z bohaterów książek.
Tożsamość, historia, pokolenia to słowa, które odmieniano 16 marca wielokrotnie przez wiele przypadków. Dużo wzruszenia, zaciekawienia wywoływały także dawne fotografie, obrazujące naszych pierwszych osadników. Były przyczynkiem do wielu wspomnień i rozmów.
– Bardzo jestem wdzięczny, że w pierwszych obchodach Dnia Osadnika Gminy Lubin wzięli udział reprezentanci całej gminy i to z kilku pokoleń. Dla pierwszych osiedleńców gmina Lubin była miejscem wygnania. Dla ich dzieci i wnuków jest już Małą Ojczyzną. Wierzę, że będzie to dla wielu przyczynek do zainteresowania się historią regionu oraz też pogłębiania wiedzy o swoich korzeniach i rodzinach – podsumowuje wójt Tadeusz Kielan.
Dzień Osadnika miał wyjątkową oprawę także dzięki Stowarzyszeniu Historyczne Rekonstrukcje Lubin. Już przy wejściu do budynku przy ul. Księcia Ludwika I stemplowano i przydzielano karty repatriacyjne. Z tej okazji gmina wydała także okolicznościową pieczęć i widokówkę, która jest pamiątką pierwszych obchodów Dnia Osadnika.
Wydawcą Komiksu był Ośrodek Kultury Gminy Lubin.